Pora mgieł



 Pachnąca dymem, nawet gdy w pobliżu nie ma ognia.
Chociaż przecież jest. Mój własny, zawsze we mnie.
Kilka tygodni temu miałam okazję palić ogień po raz pierwszy od prawie roku. Czułam wyraźnie, jak się ładuję, świecę, a moja ognista aura promienieje.
To trochę tak, jakbym zamiast krwi miała jakąś żywicę, która przy ogniu topnieje i zaczyna żywo krążyć w żyłach.
Ogień i mgła.


Ask veit ek standa, 
heitir Yggdrasill 
hár baðmr, ausinn 
hvíta auri; 
þaðan koma döggvar 
þærs í dala falla; 
stendr æ yfir grœnn 
Urðar brunni. 


Komentarze